Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Klapsy dla republiki?

01 października 2016 | Plus Minus | Łukasz Małecki-Tepicht Michał Wroński

Opublikowany przed dwoma tygodniami w „Plusie Minusie" esej prof. Zbigniewa Stawrowskiego poświęcony klapsom wywołał potężną dyskusję na temat opinii filozofa i sprowokował falę polemik. Dziś publikujemy niektóre z nich.

Siła i przemoc w wychowaniu pozwalają dzieciom wyrosnąć na obywateli „grzecznych i posłusznych". Zaś obywatele posłuszni, jak wiadomo, są podstawą społeczeństw autorytarnych i totalitarnych.

W tekście Zbigniewa Stawrowskiego czytamy: „klaps, który nie jest żadnym biciem, nie jest nawet czymś szkodliwym, lecz – przeciwnie – jest czynem o wysokiej wartości wychowawczej i dlatego zasługuje wręcz na pochwałę" i dalej: „zaś jego wymierzenie czasem jrdy wręcz moralnym obowiązkiem rodziców". Tym samym mamy do czynienia z innowacyjnym konstruktem myślowym, którym wydaje się koncepcja bezprzemocowego klapsa.

Z pozoru można by uznać to za sukces polskiej nauki, ponieważ jeszcze nikomu się nie udało przekonać, że klaps może być wykonany bez użycia siły, w celu realizacji oczekiwanego zachowania. Autor próbuje przekonać czytelników, że klaps różni się od bicia. A zarazem część „Lewiatan i sądy polskie" poświęcony jest postulatowi depenalizacji bicia dzieci w rozumieniu tzw. ustawy antyprzemocowej. Czyli klaps to niebicie, niebicie to nieprzemoc, a więc wróćmy do niekarania przemocy...

Kolejna dychotomia, która prowadzi czytelników na intelektualne manowce, dotyczy rodziców i wychowawców, którzy jakoby zachłysnęli się „modelem wychowania bezstresowego, który stał się modny w Europie w drugiej połowie XX wieku, zaś...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10563

Wydanie: 10563

Zamów abonament