Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tatrzańskie trójmiasto

10 października 2016 | Życie Krakowa i Małopolski | Bartosz Klimas
źródło: Shutterstock

Autorzy przewodnika „Nieobecne miasto" nie próbują prześwietlić kliszy, jaką wywołuje nazwa stolicy polskich Tatr. Piszą jedynie, że za tym, co widać dziś na pierwszy rzut oka, kryje się coś jeszcze.

Maciej Krupa, Piotr Mazik, Kuba Szpilka chcą zabrać czytelnika w miejską wspinaczkę – rodzaj spaceru śladami tych, którzy przed, z górą, stu laty wpłynęli na charakter miasta. A są to przewodnicy nieoczekiwani: ceprzy, gruźlicy i Żydzi.

Przewodnik pierwszy

„Ludzie ci przywieźli wszystkie nałogi miastowe, wszystkie brudy rynsztoków miejskich i dzielili się tem z góralem po przyjacielsku przy kieliszku wódki lub szklance piwa w szynku" – pisał w 1904 roku „Przegląd Zakopiański". „Ludzie ci", to ceprzy, jednak nie powinniśmy brać tego do siebie, bo według pierwotnej definicji, ceper to nie każdy człowiek z nizin, lecz ten, który przyjechał w góry do pracy i zazwyczaj imał się zajęć najcięższych i najgorzej płatnych (oraz takich, w których górale nie mieli doświadczenia). W latach międzywojennych ceprami zaczęto nazywać też nieudolnych turystów, którzy nie potrafili się w górach zachować i wychodzili na wędrówki nieodpowiednio ubrani (ten typ ma się dobrze i dziś).

Ceprom poświęcono w książce wiele miejsca, bo w dużej mierze za ich sprawą Zakopane stało się oklepaną „stolicą polskich Tatr"....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10570

Wydanie: 10570

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament