Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Gra o pamięć. Nowe rozdanie

25 lutego 2017 | Plus Minus | Krzysztof Mazur
Prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości odsłonięcia pomnika Żołnierzy Wyklętych w Doylestown w Pensylwanii.
autor zdjęcia: Jacek Turczyk
źródło: PAP
Prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości odsłonięcia pomnika Żołnierzy Wyklętych w Doylestown w Pensylwanii.

Opowieść o Żołnierzach Wyklętych zawładnęła umysłami ogromnej części Polaków i stała się jednym z czynników, które pozwoliły powrócić prawicy do władzy. Nie powinna ona jednak zmonopolizować polityki historycznej polskiego państwa.

Najszersza definicja polityki historycznej mówi, że polega ona na promowaniu określonej wizji historii. Różni autorzy różnie jednak rozumieją relacje między tymi dwiema rzeczywistościami. Zdaje się, że jedni sugerują, że oznacza ona politykę w służbie historii, inni odwrotnie – historię w służbie polityki. Te dwa podejścia chyba zawsze będą się z sobą ścierać, co pokazuje, że polityka historyczna opiera się na nieustannym napięciu między zmiennymi celami politycznymi i wielkimi racjami historycznymi. Podobnie można spojrzeć na fenomen Żołnierzy Wyklętych. Nie jest on co prawda wynikiem odgórnych działań państwa, ale oddolnym fenomenem społecznym. Nie zmienia to jednak faktu, że odegrał istotną rolę w procesie budowania tożsamości obozu prawicy ostatnich lat, a także wpłynął na jej podwójne zwycięstwo wyborcze w roku 2015. Może się jednak okazać, że to, co świetnie współgrało z całościową narracją prawicy, gdy była ona w opozycji, staje się pewnym wyzwaniem, gdy zaczyna ona rządzić państwem. Polityczny fenomen Żołnierzy Wyklętych ma trzy oblicza.

Pierwsze z nich polega na stworzeniu kontrnarracji dla wizji najnowszej historii promowanej w ostatnich latach przez PO. W eseju „Nie ma przypadków, jest polityczność", opublikowanym w najnowszym numerze „Pressji", Jacek Sokołowski pokazuje, że PO budowała swoją legitymację do rządzenia na micie „drugiej transformacji", czyli...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10685

Wydanie: 10685

Zamów abonament