Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Chrystus odwrócił się do nich plecami

27 maja 2017 | Plus Minus | Jędrzej Bielecki
O fawelach nie można zapomnieć nie tylko z powodu stałego zagrożenia. Widać je z każdego miejsca. Górują nad miastem.
autor zdjęcia: Yasuyoshi Chiba
źródło: AFP
O fawelach nie można zapomnieć nie tylko z powodu stałego zagrożenia. Widać je z każdego miejsca. Górują nad miastem.
Rocinha to największa fawela nie tylko w Rio, ale i w całej Brazylii. Elitarne jednostki brazylijskiej policji BOPE pojawiają się tam wyjątkowo często.
autor zdjęcia: VANDERLEI ALMEIDA
źródło: AFP
Rocinha to największa fawela nie tylko w Rio, ale i w całej Brazylii. Elitarne jednostki brazylijskiej policji BOPE pojawiają się tam wyjątkowo często.

W ciągu 100 lat, które minęły od zniesienia niewolnictwa, różnice w poziomie życia między wąską elitą i najbiedniejszymi zmniejszyły się w Brazylii w niewielkim stopniu. Lata wyzysku odciskają swoje piętno na mentalności mieszkańców tego kraju po dziś dzień.

Marcelo Estreva delikatnie podnosi sukno, które chroni od światła gablotę z najcenniejszymi rodzinnymi dokumentami.

– Stratę dla gospodarstwa z powodu śmierci trzech niewolników wyceniono tylko na 700 tys. realów, bo byli starzy i niewiele już mogli zrobić w gospodarstwie. Za to te dwie krowy najwyraźniej były jeszcze w sile wieku, pewnie zostały zjedzone przez jakieś dzikie zwierzęta – tłumaczy, pokazując linijkę, przy której widnieje liczba 120 tys. realów jako koszt dla gospodarstwa.

Estreva z pasją oprowadza po oddalonej o około 150 km od Rio hacjendzie (zwanej w Brazylii fazendą) Taquara, w której mieszkało pięć pokoleń jego przodków. Zależy mu na wytłumaczeniu, jak dokładnie działa stara maszyna do mielenia kawy, kto widnieje na każdym obrazie, jakie drzewa widać na horyzoncie. Ale gdy przychodzi do opisania życia czarnych niewolników, ludzi z innej niż jego rodzina rasy i klasy społecznej, jego opowieść staje się nagle jakby sucha, może wręcz cyniczna.

To raczej nie przypadek, a dość powszechne zachowanie w kraju 28 razy większym od Polski. Kraju, gdzie najpierw portugalscy kolonizatorzy, a po 1822 roku ich potomkowie już w niepodległym państwie, bezwzględnie wyzyskiwali wszystkich i wszystko, z czego można było wycisnąć pieniądze.

Brazylia do dziś się z tego nie podniosła. Poza czarną Afryką niewiele jest przecież na świecie państw z tak...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10760

Wydanie: 10760

Zamów abonament