Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Berlińska wieża Babel

27 maja 2017 | Plus Minus | Stanisław Strasburger
autor zdjęcia: Christian Charisius
źródło: AFP
źródło: AFP

– Moje dzieci są czwartym pokoleniem rodziny, która mieszka w Berlinie – mówi Turczynka Aylin. – Jesteśmy bardziej niemieccy niż arabscy – podkreśla Libanka Enas. – Dzieci uwielbiają jeździć do babci do Zgorzelca. Ale Berlin jest ich domem – dodaje Magda. Co ich łączy? Ich pociechy wspólnie uczą się w niemieckim przedszkolu.

Magda (mama): Krzyś ma pięć lat. Podoba mi się, że potrafi rozgraniczyć: w domu mówimy po polsku, a w przedszkolu po niemiecku.

Aylin (mama): Zanim Dilek poszła do przedszkola mówiła świetnie po turecku. Ale teraz turecki gdzieś ulatuje. Na pierwszym planie jest niemiecki. Po jej starszej siostrze widać, dokąd to zmierza. Jak powie coś po turecku, jest tragedia. Nikt jej nie rozumie (śmiech). Nie muszę dodawać, że córki rozmawiają między sobą po niemiecku.

Enas (mama): Ojciec mówi do dzieci po arabsku. Ja w obu językach. Farhad ma sześć lat. Mimo że osłuchał się w domu z arabskim, do ostatnich wakacji nic nie umiał powiedzieć. Latem spędziliśmy sześć tygodni w Libanie. I teraz gada jak nakręcony. Oczywiście, ktoś dla kogo arabski jest macierzystym językiem, rozpozna, że Farhad pochodzi z Niemiec. Co tu dużo mówić, jego wymowa jest taka, jak tutejszego dziecka, które nauczyłoby się arabskiego.

Silke (dyrektorka przedszkola): Każda placówka ma swój profil. Przedszkole, którym kieruję, pomaga rozwijać kompetencje językowe. Mamy dzieci różnych narodowości. Niektóre z historią migracyjną sięgającą kilku pokoleń. Inne mieszkają w Niemczech od niedawna. Pokazujemy naszym podopiecznym, że język to źródło radości. Kiedy idziesz do szkoły, masz potem solidny fundament. Niezależnie od tego, czy pociąga cię matematyka, przyroda czy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10760

Wydanie: 10760

Zamów abonament