Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Absolutny słuch idola pokoleń

27 maja 2017 | Plus Minus | Jacek Cieślak
autor zdjęcia: Piotr Kłosek
źródło: Fotonova
Zbigniew Wodecki znalazł się w zespole Ewy Demarczyk na kategoryczne żądanie wokalistki. Na zdjęciu podczas koncertu na początku lat 70.
autor zdjęcia: Ryszard Kosminski
źródło: TVP/FORUM
Zbigniew Wodecki znalazł się w zespole Ewy Demarczyk na kategoryczne żądanie wokalistki. Na zdjęciu podczas koncertu na początku lat 70.

Na wiele lat przed Lucianem Pavarottim i światowymi projektami „cross over" Zbigniew Wodecki łączył pop i klasykę. Równie dobrze czuł się w filharmonii, na dancingu i na scenach Off Festivalu czy Open'era.

Kluczem do biografii Zbigniewa Wodeckiego może być rok 1985. Stan wojenny już się skończył, ale Polska pogrążona była w żałobnym stuporze. Trwał opór Solidarności, ale przecież wyraźnie zgasł entuzjazm, tysiące Polaków emigrowało. Partyjna propaganda kierowana przez Jerzego Urbana podrzucała Polakom zastępcze tematy. Na tapetę trafiło porno i nudyści, tematy maglowane w programach publicystycznych i mediach.

Gdzieś na marginesie tych zdarzeń pojawiła się jak wspaniała kometa piosenka „Chałupy Welcome To". Zbigniew Wodecki otrzymał genialnie przebojową kompozycję od Ryszarda Poznakowskiego, Trubadura. Nagrał teledysk, nie wiedząc, że dzięki tak zwanemu blue boxowi jego dancingowy występ, mający charakter parodii, zostanie zilustrowany zdjęciami z nudystycznej plaży. Kiedy wylądował w Ameryce, najgorętszymi hitami były kasety wideo z zakazanym przez cenzurę „Przesłuchaniem" Ryszarda Bugajskiego i teledyskiem Zbigniewa Wodeckiego.

Muzyk już wcześniej zagwarantował sobie masową popularność, wykonując w 1979 roku piosenkę do serialu „Pszczółka Maja". W postaci dwóch telewizyjnych hitów miał zapewnioną dożywotnią rentę.

I teraz największe zaskoczenie. Jest 1985 rok, Andrzej Wajda kręci „Kronikę wypadków miłosnych", która pokazała ostatnie dni II Rzeczypospolitej, jej zmysłowość, ulotność, ale i kruchość. Film był niezwykle ważny, ponieważ stał...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Wydanie: 10760

Wydanie: 10760

Zamów abonament