Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

W stronę Schulza. notatki z podróży

15 lipca 2017 | Plus Minus | Jan Bończa-Szabłowski
Rafał Olbiński, W stronę Schulza, plakat, 2004
autor zdjęcia: Andrzej Wiktor
źródło: Fotorzepa
Rafał Olbiński, W stronę Schulza, plakat, 2004
Bruno Schulz, Scena wieczorna, rysunek
autor zdjęcia: Andrzej Wiktor
źródło: Fotorzepa
Bruno Schulz, Scena wieczorna, rysunek

Zapytany o Brunona Schulza Vaclav Havel powiedział mi kiedyś: – Myślę o nim z podziwem jako pisarzu i rysowniku, a przede wszystkim twórcy Republiki Marzeń. Jemu jako artyście udało się ją stworzyć, mnie jako prezydentowi, niestety, nie. A bardzo tego chciałem.

Bruno Schulz to najbardziej niezwykły i najbardziej niedoceniany polski artysta XX wieku. Zwłaszcza u nas. Wystarczy jeden przykład: 12 lipca minęła 125. rocznica urodzin, a w listopadzie przypada 75. rocznica jego tragicznej śmierci. Czy to nie wystarczająca okazja, by ogłosić w Polsce Rok Schulza? Okazja jest, decyzji nie ma. Ani Sejmu, ani Senatu.

Mocno zapadły mi w pamięć słowa Konrada z „Wyzwolenia" Wyspiańskiego: „Musimy coś zrobić, co by od nas zależało, zważywszy, że dzieje się tak dużo, co nie zależy od nikogo". Zamiast wygłaszać mocne i trafne tezy o jego geniuszu, postanowiłem podzielić się notatkami z niezwykłej podróży, którą z gronem przyjaciół odbywamy już od kilkunastu lat. Jest to międzypokoleniowy dialog artystyczny z udziałem znaczących twórców wielu dziedzin sztuki zatytułowany „W stronę Schulza". Docieramy z nim do największych muzeów i galerii w kraju, otwieraliśmy Rok Polski na Ukrainie oraz Rok Polski w Izraelu. Dotarliśmy do Pragi, by zainicjować artystyczne spotkanie: Schulz–Kafka.

Tadeusz Różewicz w poświęconym Schulzowi wierszu „W świetle lamp filujących" napisał: „życie przeżywa się idąc, spotykając...". Notatki z moich wypraw dają okazję do wielu ciekawych obserwacji ludzi, których udało nam się wciągnąć, sporo mówią o ich naturze, mentalności, człowieczeństwie, odsłaniają cechy, z których nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10801

Wydanie: 10801

Zamów abonament