Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kandydaci na premiera: Dwóch poważnych i mazowiecki

19 sierpnia 2017 | Plus Minus | Eliza Olczyk
Minister sprawiedliwości Aleksander Bentkowski (w środku) z rzeczniczką praw obywatelskich Ewą Łetowską i Wiesławem Górnickim z Kancelarii Prezydenta RP
autor zdjęcia: Grzegorz Rogiński
źródło: PAP
Minister sprawiedliwości Aleksander Bentkowski (w środku) z rzeczniczką praw obywatelskich Ewą Łetowską i Wiesławem Górnickim z Kancelarii Prezydenta RP

Aleksander Bentkowski, minister sprawiedliwości w pierwszym niekomunistycznym rządzie: Gdyby wtedy, w 1989 roku, szef rządu powiedział, że mamy zrobić weryfikację sędziów, tobyśmy pewnie próbowali się z tego wywiązać. Przeważył pogląd, że biologia sama to załatwi, i ja takie stanowisko popierałem.

Rz: Dokładnie 28 lat temu, 17 sierpnia 1989 roku, powstała koalicja Solidarności, Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego, która poparła kandydaturę Tadeusza Mazowieckiego na premiera, łamiąc nieformalne uzgodnienie, że PZPR będzie rządziła przez cztery lata. Był pan wówczas szefem Klubu ZSL. Jak pan wspomina tamte wydarzenia?

Zacznijmy od tego, że posłowie ZSL, którzy weszli do Sejmu kontraktowego, nie mieli pojęcia o nieformalnych uzgodnieniach z Magdalenki. Nie wiedzieliśmy, że ówczesna władza ma rządzić jeszcze przez cztery lata, a prezydentem ma zostać generał Wojciech Jaruzelski.

Jak pan głosował w sprawie Jaruzelskiego?

Poparłem jego kandydaturę, bo był kandydatem koalicyjnym, czyli PZPR, ZSL i SD, a po jego wyborze miał być tworzony koalicyjny rząd z naszym udziałem. Co prawda wtedy wszystko zaczęło się już gmatwać. Koalicja PZPR–ZSL–SD nie była jednomyślna. Generał Czesław Kiszczak został premierem, ale kilkunastu ZSL-owców głosowało przeciw jego kandydaturze. Ku mojemu zaskoczeniu zaproponował mi stanowisko ministra sprawiedliwości w swoim rządzie.

Zgodził się pan?

Nie. Powiedziałem Kiszczakowi, że nie wierzę, iż ten rząd uda się powołać bez udziału Solidarności. Przyjął to ze zrozumieniem i przyznał, że sam uważa podobnie. Pamiętam burzliwe spotkanie trzech klubów...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10830

Wydanie: 10830

Zamów abonament