Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Bez broni nie ma tu życia

19 sierpnia 2017 | Plus Minus | Ben Rawlence
Chwila beztroski w piekle. Mecz piłki nożnej w zrujnowanej wojną stolicy Somalii Mogadiszu.
autor zdjęcia: Kuni Takahashi
źródło: Getty Images
Chwila beztroski w piekle. Mecz piłki nożnej w zrujnowanej wojną stolicy Somalii Mogadiszu.
źródło: materiały prasowe

Na odbitym przez Asz‑Szabab stadionie bojownicy wystawiali na pokaz zdrajców, szpiegów, niewierzących i innych, którzy zbłądzili.

Odrąbywali dłonie, kamienowali i ścinali ludziom głowy zgodnie ze swoim rozumieniem islamskiego prawa.

Po raz ostatni świat zainteresował się Somalią w 1993 roku, kiedy podczas operacji „Przywrócić nadzieję" dwa amerykańskie śmigłowce wojskowe Black Hawk zostały zestrzelone nad gęsto zabudowaną dzielnicą Mogadiszu, Wardighley. Wiwatujący tłum włóczył ulicami ciała kilku amerykańskich żołnierzy sił specjalnych. Jednostki Stanów Zjednoczonych i ONZ wycofały się, a świat umył ręce i przestał przejmować się Somalią.

Mniej więcej w tym czasie, kiedy czarne stalowe ptaki runęły z nieba, żona byłego oficera sił zbrojnych obalonego rządu somalijskiego dyktatora Siada Barre'a urodziła dziecko. Guled przyszedł na świat w ubogim domu niedaleko stadionu, ledwie parę przecznic od miejsca katastrofy. Dorastał w zrujnowanym mieście, bawiąc się wśród szczątków dwóch helikopterów. W czasach jego dzieciństwa piękne bulwary Mogadiszu, jego wielkie meczety i katedry, starodawne omańskie, portugalskie i włoskie nabrzeża i skrzące się bielą wille trzykrotnie legły w gruzach. Dorastając w kraju, w którym nie ma rządu i trwa ustawiczna wojna domowa, Guled nauczył się płynąć z prądem.

Był drobnej budowy i miał wąską głowę zakończoną ostrym podbródkiem. Jego czarne, rozbiegane oczy widziały wszystko i niczego nie zdradzały. Gdy dorósł, oboje rodzice już nie żyli,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Wydanie: 10830

Wydanie: 10830

Zamów abonament