Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Po co nam taka wolność

30 czerwca 2018 | Plus Minus | Tomasz Pietryga
UE czuwa, by nie stała nam się krzywda (konferencja na temat RODO w Sejmie, styczeń 2018 r.)
autor zdjęcia: Tomasz Gzell
źródło: PAP
UE czuwa, by nie stała nam się krzywda (konferencja na temat RODO w Sejmie, styczeń 2018 r.)

Wokół RODO wytworzyła się szybko atmosfera politycznej poprawności. Coś w rodzaju zbiorowego przekonania o bezdyskusyjnej słuszności zmian. Tymczasem prawo mające służyć ludziom obraca się przeciw nim.

Chyba nie było dotąd prawa, które tak mocno przeorało naszą rzeczywistość – od wielkiej fabryki zaczynając, na prostym użytkowaniu Facebooka kończąc. Tworząc przy tym piramidy absurdów.

– Chcę zamówić taksówkę na nazwisko... – mówię do słuchawki.

– Nie!... Proszę nie mówić, teraz nie można, bo RODO – ucina szybko i całkiem serio dyspozytorka.

– To co mam zrobić? – pytam zaskoczony.

– Proszę wymyślić hasło – sugeruje nieśmiało.

To nie skecz, ale prawdziwy dialog. Takie po 25 maja 2018 r. można usłyszeć dość często. Tego dnia weszło w życie słynne RODO, rozporządzenie o ochronie danych osobowych. Ma wyeliminować nadużycia w wykorzystywaniu naszych danych do komercyjnych celów oraz zwiększyć ochronę prywatności. Przepisy stworzyła Bruksela, zaczęły obowiązywać we wszystkich krajach Wspólnoty tego samego dnia. W dwuletnim okresie przejściowym urzędy, przedsiębiorcy i zwykli zjadacze chleba mieli się z nim oswoić lub dostosować do nowych wymagań.

Nie do końca się to udało. Bo pytania i wątpliwości mnożą się z każdym dniem. Rozporządzenie o ochronie danych osobowych bowiem jak ośmiornica objęło swoimi mackami praktycznie całą naszą rzeczywistość.

Nawet trudno sobie wyobrazić, jak bardzo właściciele kancelarii prawnych, firm doradczych i szkoleniowych są wdzięczni unijnym urzędnikom, którzy wymyślili RODO. Dla nich...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11090

Wydanie: 11090

Zamów abonament