Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wiosna może wzmocnić PiS

06 lutego 2019 | Rzecz o polityce | Jacek Nizinkiewicz
autor zdjęcia: Darek Golik
źródło: Fotorzepa

Wolę być pod butem Kaczyńskiego niż pod ochroną Giertycha – przekonuje prof. Ryszard Bugaj.

Jak Wiosna Roberta Biedronia zmieni polską scenę polityczną?

Tego nie wiem. Mnie idee lewicy są bliskie, ale gdy obejrzałem konwencję Wiosny i dowiedziałem się, jakie są główne postulaty inicjatywy Roberta Biedronia, to mój entuzjazm do niej osłabł. Wręcz jestem niechętny Wiośnie Biedronia i boje się o jej następstwa.

Dlaczego?

Z trzech powodów. Pierwszy to wiarygodność pana Biedronia. Konwencja Wiosny to był teatr jednego aktora. Sam Biedroń był wcześniej członkiem SLD i Ruchu Palikota, więc nie można o nim mówić, że jest nowym graczem na politycznej scenie. Pan Biedroń sprzeciwia się wojnie polsko-polskiej i brutalizacji języka, a przecież sam był posłem u Janusza Palikota, który za tę brutalizację odpowiada i sprowadzał politykę do rynsztoka. Pan Biedroń jako członek SLD nie sprzeciwiał się forsowaniu liberalnego programu przez Sojusz, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo, a był to program dużo bardziej liberalny społecznie niż Leszka Balcerowicza.

Biedroń poróżnił się z SLD, a później z samym Palikotem.

Z SLD Biedroń poróżnił się o miejsce na liście, przez co przeszedł do Palikota, z którym chyba się nie poróżnił, skoro ten wspiera go finansowo. Biedroń tolerował brutalizację życia publicznego przez Palikota. Po drugie, zniechęca mnie do Wiosny program braku...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11274

Wydanie: 11274

Spis treści
Zamów abonament