Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zdobyty za wcześnie

09 lutego 2019 | Plus Minus
Tam, hen hen, wyżej i dalej niż Rosjanie. Nieboskłon podziwiają prezydent John F. Kennedy (po prawej) i Wernher von Braun, jeden z czołowych konstruktorów rakiet oraz pionier podboju kosmosu, były oficer SS. Przylądek Canaveral, 16 listopada 1963 r.
źródło: Getty Images
Tam, hen hen, wyżej i dalej niż Rosjanie. Nieboskłon podziwiają prezydent John F. Kennedy (po prawej) i Wernher von Braun, jeden z czołowych konstruktorów rakiet oraz pionier podboju kosmosu, były oficer SS. Przylądek Canaveral, 16 listopada 1963 r.

Marek Oramus W tym roku przypada 50-lecie lądowania człowieka na Księżycu. Popełniono przy tym tyle błędów, że program księżycowy nieraz chwiał się w posadach.

 

Amerykańska droga na Księżyc – sowiecka zresztą również – zaczyna się pod koniec II wojny światowej gdzieś na terytorium III Rzeszy. W ramach objętej tajemnicą państwową operacji „Paperclip" służby amerykańskie przeczesują zdobyte terytoria w poszukiwaniu hitlerowskich specjalistów od techniki rakietowej, uznając ich kompetencje zdobyte w trakcie wystrzeliwania rakiet V1 i V2. Gdy wojna się kończy, brzydkie występki nazistów zostają puszczone w niepamięć, liczy się fachowość i gotowość do służby pod nowym sztandarem.

Jak doszło do przejęcia 118-osobowej grupy Wernhera von Brauna? Podobno, widząc rychły kres III Rzeszy, von Braun zwołał tajne zebranie współpracowników jeszcze w Peenemünde nad Bałtykiem, skąd odpalano ziejące ogniem potwory nad Londyn. Miał powiedzieć mniej więcej tyle: Niemcy wojnę przegrały, a dla zwycięzców nasza wiedza może okazać się cenna. Komu wolelibyśmy się poddać: Rosji czy Ameryce?

Tak oto w maju 1945 r. niedaleko miejscowości Oberjoch w Bawarii doszło do przejęcia całej grupy przez wojsko amerykańskie. Niemieccy fachowcy od rakiet wylądowali najpierw w Forcie Bliss w Teksasie, gdzie mieli pracować przy przechwyconych rakietach V2. Dowództwo amerykańskie nie bardzo wiedziało, co z nimi zrobić, panował pokój, a Kongres nie kwapił się do finansowania badań nad rakietami. Tymczasem Sowieci przejęli fachowców...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11277

Wydanie: 11277

Zamów abonament