Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Mężczyzna płacze inaczej

27 kwietnia 1998 | Gazeta | JS

Maria Krzyszkowska o Leonie Wójcikowskim

Mężczyzna płacze inaczej

JAN STANISŁAW WITKIEWICZ: Ile jest prawdy w stwierdzeniu, że Marię Krzyszkowską stworzył Leon Wójcikowski? MARIA KRZYSZKOWSKA: Z Leonem Wójcikowskim rozstałam się w drugiej połowie lat pięćdziesiątych. To był okres, kiedy właściwie zaczynałam tańczyć. Tak więc cała moja kariera była związana z moją osobą.

Czy od pierwszej lekcji Leon Wójcikowski zafascynował panią ?

W żadnym wypadku, skąd? ! To przyszło dużo później. .. Początkowo chodziło mi tylko o to, żeby nauczyć się tańczyć. Wiedziałam, że jest wspaniałym pedagogiem. Ale między nami była ogromna różnica wieku -- dwadzieścia siedem lat. Wtedy miał około czterdziestu lat, ale jego taniec szalenie mi się podobał. Zwłaszcza pamiętam Farukę zbaletu "Taniec ognia". Był wspaniałym tancerzem charakterystycznym oraz aktorem. Świadczą o tym wszystkie role, które kreował, na przykład u Siergieja Diagilewa. Mógł tańczyć także klasykę, ale twierdził, że nie ma odpowiedniej budowy. Był skromny jak na to, co umiał i co osiągnął.

A jego lekcje?

Wspaniałe, najlepsze, z jakimi się zetknęłam. Zajęcia były niezwykle rytmiczne, muzykalne. Egzekwował w sposób spokojny, co mnie bardzo się podobało. Miał jeszcze tę rzadką zdolność, że jednakowo dobrze mógł...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1371

Spis treści
Zamów abonament