Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jawa we śnie

25 czerwca 1999 | Magazyn | MR
źródło: Nieznane

Rozmowa Jolanty Zarembiny z Waldemarem Szelenbergerem

Jawa we śnie

FOT. MICHAŁ SADOWSKI

Profesor psychiatrii. Kieruje Katedrą i Kliniką Psychiatryczną Akademii Medycznej w Warszawie. Od ponad trzydziestu lat zajmuje się zaburzeniami snu. Jest prezesem Polskiego Towarzystwa Badań nad Snem. Sam sypia nie najgorzej. Nie używa środków nasennych.

Czy lunatyk kroczy z wyciągniętymi przed siebie rękami, powłóczystym krokiem, przy pełni Księżyca?

- Ruchy rzeczywiście ma spowolnione. Twarz bez wyrazu, przypominającą maskę. Sprawia wrażenie człowieka zamroczonego. Ale rąk nie trzyma przed sobą, bo przecież wykonuje nimi rozmaite czynności, na przykład obiera ziemniaki, gra na instrumencie, prowadzi samochód. Niekoniecznie podczas pełni. Nie ma żadnych badań eksperymentalnych, które by potwierdziły wpływ Księżyca na chodzenie we śnie. Być może, po prostu, w czasie pełni jest tak jasno, że łatwiej o zakłócenie snu. Na wszelki wypadek nazwę lunatyzm zastąpiono określeniem somnambulizm. Po polsku - sennowłóctwo.

To nie lunatyczka, tylko sennowłóczka?

- Brzmi sympatycznie, ale termin się nie przyjął.

Co somnambulik robi najczęściej?

- Rzeczy banalne. Tak jak banalne jest codzienne życie i banalne są nasze sny. Jedna pani wyjęła z szafki buty całej rodziny i...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1732

Spis treści
Zamów abonament