![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Gra stereotypami
Prof. Edmund Wnuk-Lipiński o incydencie w Zachęcie
Gra stereotypami
- Czy "Naziści" będą pokazywani?
- Jan Englert: Jestem czymś więcej niż tylko towarem
FOT. ANDRZEJ WIKTOR
Co pomogło incydent w Zachęcie wynieść do rangi sprawy ogólnopolskiej?
EDMUND WNUK-LIPIŃSKI: Jeżeli dzieło sztuki ma społeczny rezonans, to bohaterowie traktowani są jak postaci realne, z krwi i kości. Najczęściej tak się zdarza w przypadku popularnej literatury. Potwierdza to reakcja na zdarzenie w Zachęcie. Nikt nie postrzega Olbrychskiego jako osoby prywatnej, lecz jako Kmicica, który z szablą rzuca się na Niemca. Powstało niezwykle sugestywne zderzenie stereotypów, kodów kulturowych. To połączenie przemówiło do masowej wyobraźni.
Jaką rolę odegrała w tym przypadku telewizja?
Media od lat są zalewane skandalami natury politycznej, gospodarczej, ekonomicznej. Wykreowanie skandalu artystycznego okazało się nowością. Wielokrotnie oglądałem program "Pod napięciem" w TVN. Ta, i podobne audycje stwarzają okazję do wyładowania frustracji. Powód właściwie może być dowolny. Wiadomo, jak podgrzewać zbiorowe nastroje, jak wywołać gwałtowne reakcje widzów. Jeśli tak dalej pójdzie, cała sprawa może przekroczyć granice sztuki, stać się wydarzeniem politycznym, manifestacją
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
