Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Lekkie nogi

08 lutego 2002 | Magazyn | JP
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Rozmowa

Z ELWIRĄ SEROCZYŃSKĄ, wicemistrzynią olimpijską w łyżwiarstwie szybkim (Squaw Valley 1960), rozmawia Janusz Pindera

Lekkie nogi

Fot. Bartłomiej Zborowski

FOT. ADM

Jeździ jeszcze pani na łyżwach?

- Od czasu do czasu. Tego się nie zapomina, ale wolę narty. Założyłam po dłuższej przerwie kilka lat temu i poczułam, że to jest to. W czasach, gdy trenowałam łyżwiarstwo, nie mogliśmy jeździć na nartach ze względów bezpieczeństwa. A teraz wreszcie mogę robić coś dla własnej przyjemności. Właśnie wróciłam z narciarskich wczasów w Alpach. Jeżdżę na carvingach. To krótkie narty, które trochę przypominają panczeny. Nie miałam więc specjalnych trudności z techniką. Górę zawsze wybieram według własnych możliwości. Nie muszę się przecież z nikim ścigać.

Nie lubi pani rywalizacji. To przecież istota sportu?

- Zawsze miałam do sportu dystans. Wiedziałam, że na tym nie kończy się świat. Miałam inne marzenia, a w sporcie znalazłam się trochę przez przypadek. Moja koleżanka zgłosiła się na obóz sportowy w Zakopanem. Ja też bardzo chciałam spędzić tam zimowe ferie, więc poszłam w jej ślady. To właśnie wtedy, w Zakopanem odkryto, że mam talent.

Sukcesy przyszły szybko?

- Zaczęłam trenować w grudniu, a w lutym zostałam...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2540

Spis treści

Fotoreportaż

Zamów abonament