Wyprawa na szarańczę
Wyprawa na szarańczę
Takie samoloty należąca do rodziny Kitów firma Aerogryf Aviation wysyła do walki z szarańczą w Afryce.
(C) MARCIN BIELECKI/GŁOS SZCZECIŃSKI
MICHAŁ STANKIEWICZ
Osiem samolotów wysłała do walki z afrykańską szarańczą szczecińska firma Aerogryf Aviation. To kolejny dowód - po ubiegłorocznych pożarach lasów w Portugalii, które również gasiły polskie samoloty - że Polska liczy się na rynku lotnictwa rolniczego. I w Europie, i Afryce.
Do Afryki poleciało osiem samolotów typu M -18 Dromader. To małe jednosilnikowe maszyny, produkowane w Mielcu, uważane za jedne z najlepszych na świecie samolotów rolniczych. Wykorzystuje się je także do gaszenia pożarów. O jak najszybsze włączenie się do walki z szarańczą kilka tygodni temu zwrócił się do firmy algierski operator lotniczy Tassili Airlines, działający na zlecenie rządu.
- Zapotrzebowanie było natychmiastowe, i to na 20 samolotów. Mogliśmy wysłać jednak tylko osiem, bo pozostałe wykonują bieżące umowy z naszym najważniejszym kontrahentem, Lasami Państwowymi - mówi Jacek Kita, prezes Aerogryfu.
Nie gonić za stadem
Samoloty...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta