Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nóż i czarny kamień

22 września 2007 | Plus Minus | Dariusz Rosiak
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Nóż i czarny kamień To jakaś mieszanka żywic, wygląda jak kawałek kory. Gdy ukąsi cię skorpion albo wąż, trzeba obwiązać ranę tak, by zatamować krwawienie, potem przyłożyć na nią ten kamień. Zasysa jad. Nie trzeba go trzymać, bo sam się przysysa, potem też sam odpada. To jest kamień wielokrotnego użytku, po jednym razie wystarczy włożyć go do szklanki z mlekiem na kilka godzin i jest jak nowy. Nikt nie wie, jak to działa, podobno recepturę na tę mieszankę żywic wynaleźli czarownicy z Kongo, ale w Tanzanii też można ją kupić, rozprowadzana jest przez misjonarzy benedyktynów.

Dowiaduję się tego wszystkiego od polskich i tanzańskich salwatorianów w Morogoro, jakieś 200 kilometrów na zachód od Dar es Salaam. Jest tu prowadzony przez zakon Instytut Filozofii i Teologii, w którym kształci się kilkuset studentów z wielu krajów afrykańskich.

Jemy pizzę w restauracji prowadzonej przez Brazylijczyka, inżyniera z pobliskiej plantacji tytoniu. Miesiąc temu do jego knajpy wpadło kilku bandytów, zabili strażnika, zranili maczetami kilku gości i okradli wszystkich ze wszystkiego. Policja przyjechała następnego dnia z Dar es Salaam i szybko znaleziono sprawców. Dziś przy bramce stoi żołnierz, białe dzieci grają w piłkę na małym boisku obok restauracji, pod drzewem plotkują dziewczynki. Atmosfera jak w kolonialnym klubie z "Pożegnania z Afryką".

Dowiaduję...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 4319

Spis treści
Zamów abonament