Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Marcin miał marzenie

05 czerwca 2009 | piątek+ | Marek Cegliński
Punkty zdobywa  zwykle  właśnie tak.  Spod samego kosza
źródło: AFP
Punkty zdobywa zwykle właśnie tak. Spod samego kosza

Bajka o Kopciuszku w Ameryce zaczyna się na podwórkach Łodzi, a przez Kolonię prowadzi do ekskluzywnego osiedla na Florydzie. I ciągle trwa: Marcin Gortat jako pierwszy Polak poznaje właśnie smak finału koszykarskiej ligi NBA

Tymi meczami przez kilkanaście dni czerwca będzie żyła nie tylko Ameryka, ale cały sportowy świat. Obchodzący właśnie 20-lecie zespół Orlando Magic gra z legendarnymi Los Angeles Lakers, 14-krotnymi mistrzami NBA. Na parkiecie złoci medaliści igrzysk w Atenach: „Superman” Dwight Howard i artysta koszykówki Kobe Bryant, w pierwszym rzędzie krzeseł najsłynniejsi kibice: Tiger Woods i Jack Nicholson. Z Nicholsonem Marcin Gortat zapewne znów utnie sobie pogawędkę, tak jak wcześniej podczas sezonu, jak ze starym znajomym. On, chłopak z łódzkich Bałut, koszykarz z przypadku, finalista NBA wbrew wszystkiemu.

W bramce

Być może miał to zapisane w gwiazdach. Urodził się 17 lutego 1984 roku, dokładnie 21 lat po Michaelu Jordanie. Ważył i mierzył słusznie: 5,3 kg i 63 cm. Jego ojciec Janusz to dwukrotny brązowy medalista igrzysk olimpijskich (1972 i 1976 roku) w boksie w wadze półciężkiej. Matka Alicja była siatkarką. Dwukrotnie zdobywała mistrzostwo Polski z ŁKS Łódź, grała w reprezentacji Polski.

Kiedy pierwszy raz usłyszał o NBA, miał niespełna dziesięć lat. – Grałem w piłkę nożną i byłem nią naprawdę zafascynowany. Ona była najważniejsza. Nie myślałem o żadnej innej dyscyplinie – wspominał w wywiadzie dla „Rz”. Był bramkarzem, najpierw w trampkarzach Startu Łódź, potem Łódzkiego Klubu Sportowego. To były czasy Petera Schmeichela z Manchesteru United,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8337

Spis treści

Po godzinach

Afonia i pszczoły **
Amerykański talent
Boskie brzmienie wiolonczeli i lutni
Cobra i Dywizjon 303
Czas wolny
Cztery twarze. Która z nich mówi prawdę?
Dobry wojak wśród nas
Filmy z Zielonej Wyspy
Home – S.O.S. Ziemia!
Inna twarz Możdżera
Intymna i radykalna
Ja cię kocham, a ty z nim ***
Jak okiełznać Wisłę
Japonia atakuje
Jazz polubił hip-hop
Jazzowe brzmienie gitary
Jubileusz Mamro
Kalendarium
Komeda grany rodzinnie
Kulisy teatru dla najmłodszych
Kulka miesza style
Mitologia według Jeana Cocteau
Mniejszości na ekranie
Mordercze tempo szalonej farsy
Muzyczni wojownicy ratują zdrowie
Młodzi artyści w plenerze
Młodzi na scenie
Młodzież w opresji
Na ekranie iluzjonu
Na seans z dzieckiem pod rękę
Nad jeziorem Tahoe ****
Nadal na fali
Najpiękniejszy utwór Lutosławskiego
O rosyjskiej duszy i dobrym carze Aleksandrze
O złych kosmitach i dobrych potworach
Od jazzu do ambientu
Odkrywanie Allena na nowo
PRL w oczach dokumentalistów
Piracki punk rock
Po sąsiedzku
Ponumerowani nihiliści
Problematyka psychologiczna
Przy pracy
Rockowy klasyk yassu
Rok w obiektywie
Romans z Juliette Binoche
Rumuni znów krążą po Polsce
Rycerskie obyczaje
Sposób na kronikę rodzinną
SzaZa w ogródku
Szukaj pelikana i byczka
Szukając celu w czasie kryzysu
Talenty robią karierę
Teatr lalek za darmo
Terminator. Ocalenie ***
Trzy noce z warszawskim rapem
W Dniu Dziękczynienia
Warszawa traci wielki teatr
Widz w potrzasku
Wolnościowa fiesta
Włoskie brzmienia
Z dedykacją dla Kapera
Z książką w plener
Zabawa w rytmie flamenco
Zabawa z historią
Zamów abonament