Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Welcome to Syria

05 czerwca 2009 | piątek+ | Jarosław Kania
Wspaniałe zabytki, piękne krajobrazy i serdeczni mieszkańcy – welcome to Syria
źródło: Corbis
Wspaniałe zabytki, piękne krajobrazy i serdeczni mieszkańcy – welcome to Syria

Zaprasza nas do swojej ciężarówki rozentuzjazmowany kierowca, który wraca spod Stambułu po długiej trasie do domu. Do granicy brakuje jeszcze kilku kilometrów, a on już wita nas w Syrii

Trochę nas to dziwi, ale przecież przyjemnie jest być serdecznie powitanym.

Jesteśmy na pasie ziemi niczyjej, między tureckim Cilvegozem a przejściem granicznym w syryjskim Bab al Hawa. Wnętrze kabiny samochodu bardziej przypomina dyskotekę niż miejsce pracy kierowcy. Migocące światła, kolorowe plakaty i głośne zawodzenia bliskowschodnich idoli, śpiewających o tym samym, co ich zachodni odpowiednicy – słowo „baby” zastępują tylko arabskim „habibi”.

Welcome to Syria

– poważnym głosem spod wąsa wita nas urzędnik imigracyjny na granicy. Z wypełnionym formularzem i wizą w paszporcie grzecznie ustawiamy się w kolejce do okienka, ale gdy kolejna osoba podstępnie wciska się przed nas, postanawiamy na chwilę zapomnieć o grzeczności. Szybko odkrywamy zasady panujące w kolejce i każdego następnego petenta chcącego wśliznąć się między nas a oblicze oficera odganiamy krzykiem niezadowolenia i machaniem rękami. Pomaga. Dostajemy pieczątkę i ruszamy naprzód. Jesteśmy w Syrii.

Welcome to Syria

dokąd jedziecie? – dobiega nas pytanie zza szyby wielkiej toyoty. Kierowca toyoty, Riad, 15 lat temu mieszkał w Polsce. Na Stadionie Dziesięciolecia handlował ubraniami i wschodnimi tkaninami. Dobrze na tym zarobił, bo po roku wrócił do swojego kraju i postawił w przygranicznej wiosce okazały dom. Zaprasza nas na kolację.

– Wielu tutejszych ludzi było w Polsce, nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8337

Spis treści

Po godzinach

Afonia i pszczoły **
Amerykański talent
Boskie brzmienie wiolonczeli i lutni
Cobra i Dywizjon 303
Czas wolny
Cztery twarze. Która z nich mówi prawdę?
Dobry wojak wśród nas
Filmy z Zielonej Wyspy
Home – S.O.S. Ziemia!
Inna twarz Możdżera
Intymna i radykalna
Ja cię kocham, a ty z nim ***
Jak okiełznać Wisłę
Japonia atakuje
Jazz polubił hip-hop
Jazzowe brzmienie gitary
Jubileusz Mamro
Kalendarium
Komeda grany rodzinnie
Kulisy teatru dla najmłodszych
Kulka miesza style
Mitologia według Jeana Cocteau
Mniejszości na ekranie
Mordercze tempo szalonej farsy
Muzyczni wojownicy ratują zdrowie
Młodzi artyści w plenerze
Młodzi na scenie
Młodzież w opresji
Na ekranie iluzjonu
Na seans z dzieckiem pod rękę
Nad jeziorem Tahoe ****
Nadal na fali
Najpiękniejszy utwór Lutosławskiego
O rosyjskiej duszy i dobrym carze Aleksandrze
O złych kosmitach i dobrych potworach
Od jazzu do ambientu
Odkrywanie Allena na nowo
PRL w oczach dokumentalistów
Piracki punk rock
Po sąsiedzku
Ponumerowani nihiliści
Problematyka psychologiczna
Przy pracy
Rockowy klasyk yassu
Rok w obiektywie
Romans z Juliette Binoche
Rumuni znów krążą po Polsce
Rycerskie obyczaje
Sposób na kronikę rodzinną
SzaZa w ogródku
Szukaj pelikana i byczka
Szukając celu w czasie kryzysu
Talenty robią karierę
Teatr lalek za darmo
Terminator. Ocalenie ***
Trzy noce z warszawskim rapem
W Dniu Dziękczynienia
Warszawa traci wielki teatr
Widz w potrzasku
Wolnościowa fiesta
Włoskie brzmienia
Z dedykacją dla Kapera
Z książką w plener
Zabawa w rytmie flamenco
Zabawa z historią
Zamów abonament