Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Fiesta na nasz koszt

09 czerwca 2010 | Sport | Stefan Szczepłek
Hiszpanie Pedro Rodriguez i Xabi Alonso (od prawej) oraz Robert Lewandowski
źródło: AP
Hiszpanie Pedro Rodriguez i Xabi Alonso (od prawej) oraz Robert Lewandowski

W meczu z mistrzami Europy polscy piłkarze byli bezradni

Korespondencja z Murcji

– Tylko mecze z silnymi przeciwnikami mają sens, tylko w takich grach można się czegoś nauczyć. Możemy przegrać, ale porażka dziś może oznaczać sukces jutro – mówił Franciszek Smuda przed meczem. I ma, czego chciał.

Niektórzy hiszpańscy dziennikarze byli zaskoczeni, że Polski nie prowadzi już Leo Beenhakker. Żadnego piłkarza nie znali. Stadion ryczał jak Śląski w najlepszych czasach. Dariusz Dudka przypominał, że Xavi ostatni raz stracił piłkę, kiedy miał osiem lat i mamusia zawołała go na obiad. A grać trzeba.

Polacy przyjęli wariant ofensywny, z trzema napastnikami, bo taka jest filozofia Smudy. I słusznie. Cokolwiek by się zrobiło i jak ustawiło drużynę, kiedy gra się z Hiszpanią, nie może być bezpiecznie.

Przez prawie kwadrans Polacy starali się utrzymywać piłkę w środku boiska, ale w praktyce to piłkę mieli zazwyczaj Hiszpanie, a polski zespół im w miarę skutecznie przeszkadzał. Dariusz Dudka nawet strzelał, a Robert Lewandowski zmusił do wysiłku Carlesa...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8643

Spis treści
Zamów abonament