Nieśmiało pod wodę
Jeszcze w XIX wieku uważano, że okręty podwodne stanowią broń niehonorową – porównywano ją do tchórzliwego strzału zza węgła. Ponadto do początku XX wieku jednostki poruszające się pod wodą traktowano jako ciekawostki. Z czasem, zwłaszcza po skonstruowaniu torpedy, zyskały wielu zwolenników. Na szerszą skalę zastosowano je podczas pierwszej wojny światowej. I okazały się bardzo groźną, śmiercionośną bronią
Konstrukcje i osiągi okrętów podwodnych na początku tego konfliktu nie były imponujące. Zasięg w położeniu podwodnym wynosił zaledwie ok. 30 mil morskich, czas zanurzenia 4 – 5 minut, a maksymalne zanurzenie 30 m. Główne uzbrojenie stanowiły (w zależności od wielkości) dwie – cztery wyrzutnie torpedowe. Tylko we flocie rosyjskiej pływał okręt podwodny mogący stawiać miny. Artyleria nie była rozpowszechniona i jeśli już na pokładach montowano działa, to ich kalibry nie przekraczały 37 mm. Były więc przeznaczone raczej do wystraszenia przeciwnika lub samoobrony niż ataku. Często jedynym uzbrojeniem obok torped były karabiny maszynowe.
W trakcie wojny przedstawione powyżej parametry były systematycznie polepszane. W końcowym jej okresie zasięg okrętów pod wodą zwiększono do 100 mil morskich, głębokość zanurzenia do 75 m, czas zanurzenia do 1,5 – 3 minut, a w niektórych przypadkach nawet do 30 – 60 sekund.
W sierpniu 1914 roku najsilniejsze floty okrętów podwodnych miały mocarstwa ententy: Wielka Brytania – 77, Francja – 55, Rosja – 18. Największą dynamikę rozwoju broni podwodnej wykazywały Niemcy.
U-Booty pojawiły się dopiero osiem lat przed wybuchem wojny, gdy 14 grudnia 1906 roku do służby wszedł „U 1” (obecnie eksponat Deutsches Museum w Monachium). Kolejne powstawały średnio jeden na rok i w 1909 roku Niemcy posiadały zaledwie cztery. Budowa na większą skalę ruszyła w 1911 roku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)





























