Informacje
Informacje
NR 269 (3613) 18 listopada 1993
20 ŚWIAT
Od granicy polskiej po francuską
Srebrne ptaki, żelazne potwory i nowi żołnierze
Maria Wągrowska
-- Polka? Dobrze, że nie było silnego wiatru, bo wówczas zamiast u nas mogłaby pani łatwo wylądować w swoim kraju -- słyszę na powitanie, kiedy wysiadam z samolotu Luftwaffe na grubo wybetonowaną płytę wojskowego lotniska.
Preschen, wielka baza lotnicza Bundeswehry, leży zaledwie cztery kilometry od polskiej granicy. Gdzieś mniej więcej na wysokości pomiędzy Zgorzelcem a Trzebielą. Wystarczy silny podmuch wiatru albo gęsta mgła, albo nawigacyjny błąd pilota -- albo wszystko razem -- i wielkiego metalowego ptaka znosi za Odrę i Nysę.
-- Ile razy to się zdarzyło?
-- Bardzo nam przykro, ale naruszanie polskiej przestrzeni powietrznej zdarza się ciągle. Pułkownik Manfred Menge ma poważną minę, kiedy to mówi. Eskadrą myśliwców nr 73 Bundeswehry, która stacjonuje w Preschen, Menge dowodzi od początku 1991 roku. Od tego czasu nieumyślne wtargnięcie "jego" samolotów nad Polskę podczas wykonywania ćwiczebnych lotów zdarzało się wielokrotnie. Po każdym takim incydencie powtarza się zawsze ta sama procedura: notyfikowanie faktu naruszenia przestrzeni powietrznej w stacji kontroli lotów w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta