Wokół "komediantów"
Wokół "komediantów"
"Bojkot aktorski był gestem kabotyna i pozera, który postanowił zatrzeć ślady swojej wiernopoddańczej służby u różnych partyjnych dworów, no i oczywiście zaczęło się niepodległościowo leżeć krzyżem w kościele" -- powiedział Kazimierz Dejmek we wczorajszej "Rzeczpospolitej". Opinia ta wzbudziła żywe reakcje środowiska teatralnego. Zamieszczamy je poniżej. Przypominamy też, że sprawa bojkotu aktorów w okresie stanu wojennego została szczegółowo przedstawiona w -- pięciokrotnie już wydanej od roku 1988 -- książce "Komedianci. Rzecz o bojkocie" opracowanej przez Andrzeja Romana i Macieja Łukasiewicza.
Joanna Szczepkowska
Och, jak ja dobrze znam ten styl. Zbrukać, obrazić, poniżyć, bo człowiek jest taki maluczki i niech o tym pamięta od rana do wieczora. A wszystko z głębi wygodnego fotela. Kazimierz Dejmek, jako dyrektor teatru, bywał wielkim artystą -- ten jego styl bolał, ranił, poniżał, ale prawdziwemu artyście wiele się wybacza. Natomiast minister, urzędnik? .. . Miałabym propozycję: może rozdzielić Ministerstwo Kultury i Sztuki na dwa. Niech Kazimierz Dejmek weźmie Ministerstwo Sztuki, bo się na tym zna, a Kultury...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta