Wiele hałasu o nic
Przeważająca większość polskich kobiet nie jest wcale zainteresowana hasłami równouprawnienia.
Wiele hałasu o nic
Mówi się o nich "feministki" -- kobiety pracujące zawodowo, które zaniedbują swoje rodziny na rzecz pracy lub też po prostu ich nie posiadają. Jest ich niewiele, tak przynajmniej pokazują statystyki. Wielu ludzi uważa jednak, że jest ich zbyt dużo, bowiem swoim złym przykładem sprowadzają na manowce porządne niewiasty, te, które prosto po pracy biegną do domu myśląc o obiedzie i zatrzymując się po drodze tylko po to, żeby zrobić zakupy na dzień następny.
"Feministki" robią złą krew
Są zadbane, regularnie korzystają z usług fryzjera i kosmetyczki, w pracy są przebojowe i na dodatek namawiają porządne kobiety, żeby brały z nich przykład. Co tam namawiają -- niemalże zmuszają je do tego, głośno domagając się za pośrednictwem mediów faktycznego równouprawnienia dla kobiet (sugerując, że owo równouprawnienie istnieje tylko na papierze) i protestując przeciwko dyskryminacji ze względu na płeć. Ich istnienie i działalność są jednak znacznie mniej groźne niż można by przypuszczać.
Równouprawnienie w prezencie
Polskie kobiety nie musiały walczyć o swoje prawa. Dostały je w prezencie od minionego już ustroju. W sferze legislacyjnej uzyskały takie same prawa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta