Berlińskie polonica
47. Festiwal Filmowy w Berlinie
Berlińskie polonica
Przed kilkoma laty modny stał się termin "Europudding". Tak właśnie nazywano międzynarodowe koprodukcje, które zaczęły powstawać na Starym Kontynencie. W określeniu tym kryło się oczywiście coś pejoratywnego, poważni krytycy wyrażali obawy, że kinematografie narodowe stracą swoją tożsamość, zaczną się do siebie upodabniać, że z kilkustronnych koprodukcji powstanie sztuczny twór, nie naznaczony niczyim charakterem. Dzisiaj już umiędzynarodowienie sztuki filmowej stało się faktem.
Fundacja "Eurimages" wspomaga finansowo koprodukcje realizowane przez wielonarodowe ekipy twórcze. Co więcej, do "europejskiego puddingu" dołączają Amerykanie. Reżyserzy ze Starego Kontynentu chętnie wspierają się gwiazdami zza oceanu, zwłaszcza że swe filmy kręcą coraz częściej w angielskiej wersji językowej. Dzisiaj więc znów, po kilku latach doświadczeń, można zadać to samo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)