Brak systemu bezpieczeństwa żeglugi
Po tragedii na Jeziorze Dąbskim
Brak systemu bezpieczeństwa żeglugi
Śmierć pięciu członków 7-osobowej załogi jachtu "Amorka", który 2 marca zatonął na Jeziorze Dąbskim, z całą jaskrawością ukazała, że portowy Szczecin, miasto okolone wodą, nie posiada jednolitego systemu bezpieczeństwa żeglugi na akwenach śródlądowych. Gdyby taki istniał, tragedii można byłoby zapobiec.
Kilkanaście minut po uzyskaniu meldunku o wywrotce jachtu na miejscu zatonięcia była jedynie policyjna łódź patrolowa, która w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych rozpoczęła poszukiwania zaginionych. Dopiero kilka godzin później nad jeziorem pojawiły się dwa śmigłowce. Jeden przyleciał z Poznania, a drugi z Darłówka. W tym samym czasie do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta