Nie jestem wyjątkiem
Nie jestem wyjątkiem
Rozmowa z prezes NBP Hanną Gronkiewicz-Waltz
Została Pani wypromowana przez prezydenta, czy nadal czuje się Pani człowiekiem Belwederu?
Z mojej pierwszej rozmowy z prezydentem nie wynikało, że mam być człowiekiem Belwederu. Był wtedy impas, NBP był od pół roku bez prezesa i Lech Wałęsa poszukiwał kandydata, który spełniałby określone warunki, był w miarę niezależny, nie związany z żadnym silnym ugrupowaniem, a jednocześnie miał pojęcie o działalności banku centralnego.
Czy prezydent korzysta z Pani rad -- np. dotyczących budżetu, podpisywania ustaw, czy prosi o nie, czy Pani sama się z nimi narzuca?
Zdarzało się, że korzystał. Wyraźnie było to widoczne przy okazji podpisywania ustawy budżetowej, bo nie był pewny, co zrobić. Przy popiwku miał inne zdanie, ja radziłam mu podpisanie, bo uważałam, że należało ją podpisać za pierwszym razem. Wtedy jednak decyzja zapadła już wcześniej. Teraz prezydent już wcześniej powiedział, że podpisze, a kontrola płac jest konieczna.
Układ sił politycznych, który umożliwił objęcie Pani stanowiska, już nie istnieje. Z ludzi, których wyniósł on do władzy pozostał prezydent, prezes NIK i prezes NBP. Czy brak zaplecza politycznego nie przeszkadza w pracy?
Nie odczuwam tego. Np. partią, która wówczas w całości na mnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)