Potop ze Wschodu niegroźny
Import żywności w Unii
Potop ze Wschodu niegroźny
Tylko w kilku przypadkach udało nam się wykorzystać kontyngenty importowe na artykuły rolno-spożywcze sprzedawane do krajów "12". Większość grup towarowych została przez naszych producentów bądź ledwie "napoczęta", bądź nietknięta w ogóle. Również raport francuskiego Urzędu Planowania stwierdza, że rolnictwo Unii nie jest na razie zagrożone przez producentów ze Wschodu.
W 100 proc. wykorzystaliśmy przyznane nam limity na cebulę dymkę i inne gatunki tej jarzyny, jak również na warzywa mrożone (oprócz fasoli, grochu i szpinaku) oraz na świeże jabłka i śliwki. Na jabłka zostało nałożone cło minimalne w wysokości od 1, 4 do 2, 4 ECU za 100 kg. Wrażliwym towarem są i pozostaną na rynku Unii polskie truskawki i poziomki bez dodatku alkoholu, a zawierające cukier. Sprzedaliśmy je w pierwszym półroczu w wysokości wykorzystującej przyznany nam kontyngent. Podobnie jest z jeżynami i morwami. Tak, że praktycznie nie ma szans, aby Polacy w tym sezonie zdołali sprzedać je bez cła lub z cłem minimalnym. Słabo natomiast sprzedają się "korzenie jadalne", suszone...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta