Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Szklana kula

24 grudnia 1998 | Plus Minus | ES
źródło: Nieznane

Spotkania z Tadeuszem Konwickim

Szklana kula

RYS. TADEUSZ KONWICKI

ELŻBIETA SAWICKA

- A jak to u nas bywało? - odzywa się raptem Kojran.

- Gdzie u nas?

- No, na Wileńszczyźnie. Powiedz pan jeszcze o tej nocy wigilijnej.

- Już raz mówiłem.

- To mów jeszcze raz.

- Dwa razy nie można.

"Kompleks polski"

A jak to u nas bywało, w Warszawie? Przed rokiem, pięć lat temu, dawniej?

Była bardzo długa i mroźna zima. Biedronki zasnęły w szczelinach parapetów, podkuliły czarne odnóża i udają nieżywe. Na latarni przysiadły dwie synogarlice, zadomowione na Górskiego od lat. Drzewko szczęścia - kwitnie. Całe w różnokolorowych bombkach, obwieszone anielskim włosem, z godnością pełni u państwa Konwickich rolę choinki.

Znów minął rok i znów jest Boże Narodzenie. Przyniosłam na Górskiego wielką złotą bombkę z patriotycznym napisem firmowym "Rzeczpospolita". Drzewko szczęścia raczej nie wytrzyma takiego ciężaru.

- Niech pan mi opowie o świętach w Kolonii Wileńskiej. Jak je pan zapamiętał ze swojego dzieciństwa?

Tadeusz Konwicki zachęcająco podsuwa w moją stronę talerz z mandarynkami. Za oknem pada coraz gęstszy śnieg. "Biały kurhan przywalił Paryż północy."

...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1579

Spis treści
Zamów abonament