Szampana nie będzie
AUSTRALIA
Tragiczneregaty Sydney -- Hobart
Szampana nie będzie
Gdy w pierwszy dzień świąt z sydnejskiego portu startowały tradycyjne coroczne regaty Sydney -- Hobart, nikt z uczestników ani tysięcy mieszkańców wiwatującychna pożegnanie 115 jachtów nie spodziewał się, że będzie to najtragiczniejsza impreza w 54-letnich dziejach wyścigu. Bilans wewtorek rano czasu sydnejskiego: trzech żeglarzy na pewno poniosło śmierć, zaniechano prób znalezienia jednego z zaginionych, dwóch innych jeszcze jest poszukiwanych. Ponad 20 rannych, cudem uratowanych z przewróconych lub zniszczonych jachtów, przebywa w szpitalach. Z rywalizacji wycofała się ponad połowa ekip.
Przyczyną nieszczęść był niezmiernie silny wiatr, przekraczający 70 węzłów, szalejący wzdłuż południowego wybrzeża Australii i w cieśninie Bassa, oddzielającej kontynent australijski od Tasmanii -- stanu, którego stolicą jest Hobart, punkt docelowy regat. Wniedzielę wieczorem na skutek sztormu powstały ogromne fale; niektóre dochodziły do 10 metrów wysokości.
To właśnie olbrzymie fale wywróciły jacht "Business Post". Jeden z członków załogi zmarł na atak serca, jeden utonął, a siedmiu zostało uratowanych przez helikopter zszalupy. Jacht stał się pływającą trumną: dwa trupy zostały w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)