Obrona przed obrońcami
USTAWA O JĘZYKU POLSKIM
Politycy uzurpują sobie prawo do regulowania kolejnej dziedziny życia publicznego
Obrona przed obrońcami
JANUSZ A. MAJCHEREK
Trafnie ośmieszył Ryszard Bańkowicz w swoim felietonie (Magazyn "Rz" nr 27 z 9 lipca) poselsko-rządową inicjatywę ustawowej regulacji użytkowania języka polskiego. A przecież stosowny projekt wszedł na dalszy etap legislacyjnej drogi przy niemal powszechnej akceptacji parlamentarzystów, dlatego warto i trzeba przytaczać wszelkie argumenty mogące powstrzymać te bezsensowne, a pod pewnymi względami żałosne dążenia.
Inicjatorzy zmierzają do ochrony języka polskiego przed dwoma zagrożeniami: jego degeneracją z powodu inwazji wulgaryzmów oraz eliminacją pod wpływem ekspansji słów obcojęzycznych. Ani jednego, ani drugiego nie da się osiągnąć środkami prawnymi, wchodzące w grę lub proponowane metody mogą przysporzyć więcej szkody niż pożytku, a próby egzekwowania ustawowych rygorów skończą się albo naruszeniem praw obywatelskich, albo ośmieszeniem instytucji państwa.
Kwestia kultury, nie legislatury
Wulgaryzmy plenią się we współczesnej mówionej polszczyźnie zatrważająco i czynią spustoszenia przerażające. Uczestnicy wielu rozmów toczonych w miejscach publicznych operują zasobem leksykalnym wywołującym odruch...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta