Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ogarnęła mnie rozpacz

17 lutego 2000 | Publicystyka, Opinie | JS
źródło: Nieznane

ROZMOWA

Janina Ochojska. Prezes Polskiej Akcji Humanitarnej opowiada o sytuacji uchodźców z Czeczenii

Ogarnęła mnie rozpacz

Pierwszy konwój PAH z pomocą humanitarną dla uchodźców z Czeczenii dotarł w ubiegły piątek do miejscowości Swiecowskaja w Republice Inguskiej. Były to 3 ciężarówki z ładunkiem 36 ton środków pomocy, głównie odżywek dla dzieci, o łącznej wartości 90 tys. USD. Przywiezione artykuły dostarczono do obozów uchodźców czeczeńskich w Inguszetii, Czeczenii i Rosji.

JAN STRZAŁKA: - W Republice Inguszetii, wśród 350 tys. Inguszów przebywa już blisko 300 tys. uchodźców z Czeczenii. Była tam pani z konwojem Polskiej Akcji Humanitarnej (PAH), który dostarczył dla nich pomoc. Podobno nigdy dotąd nie widziała pani takiej katastrofy.

JANINA OCHOJSKA: - Pani Sadako Ogata, komisarz ONZ ds. uchodźców, dotarła do obozów czeczeńskich uciekinierów w Inguszetii, po czym stwierdziła, że nie ma tam katastrofy humanitarnej. Chciałabym się dowiedzieć, co dla niej znaczy katastrofa humanitarna?

Tragedia uchodźców z Kosowa była nagłośniona i pomoc dla nich płynęła zewsząd. Unia Europejska zorganizowała dla Kosowian w Albanii akcję Tęcza. W Inguszetii natomiast nikt, prócz rosyjskiego Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1937

Spis treści
Zamów abonament