Łacinka pomoże Tatarom
Łacinka pomoże Tatarom
Demonstracja Tatarów w Nabierieżnych Czełnach
FOT. SŁAWOMIR POPOWSKI
SŁAWOMIR POPOWSKI
Z NABIERIEŻNYCH CZEŁNÓW
Rafis Kaszapow, 35-letni szef Tatarskiego Centrum Społecznego (TOC) w Nabierieżnych Czełnach, uchodzi za radykała i wręcz tatarskiego nacjonalistę. Do dziś władze lokalne nie mogą mu darować udziału w październikowej demonstracji. Pięcioma autobusami przywiózł do leżącego 200 kilometrów na zachód Kazania, stolicy Tatarstanu, kilkuset swoich rodaków, aby - razem z paroma tysiącami innych Tatarów - uczcić pamięć przodków, którzy w 1552 roku bronili kazańskiego Kremla przed wojskami Iwana Groźnego.
Zginęło wówczas 10 tysięcy Tatarów, zburzono kazański meczet, a potem ogniem i mieczem uczono tatarską ludność posłuchu wobec Moskwy. W symbolicznym geście odwetu, kilkaset lat później, w roku 2001, Tatarzy spalili herb Rosji i kukłę cara Iwana.
Teraz Kaszapow znów wezwał do akcji i nie przejmuje się, że dzień wcześniej prokuratura zabroniła manifestacji przeciwko wojnie z Talibami i zagroziła, że w razie złamania zakazu będzie odpowiadał przed sądem. I jeśli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta