Wojenne ścieżki
Bośnia i Hercegowina
Wojenne ścieżki
Wszyscy Serbowie chodzą tu z bronią, nawet do najbliższego kiosku po papierosy. Jak nie z kałasznikowem, to choć z wiązką granatów przy pasie. Nie wiadomo, czy to rzeczywiście ze względu na wielkie zagrożenie ze strony Muzułmanów -- których można niemalże na palcach jednej ręki policzyć, czy też chodzi o fason, swego rodzaju modę, demonstrację siły. Nikt nikogo nie pyta o pozwolenie na broń, nie budzi niczyjej podejrzliwości cywil w podkoszulce i trampkach, nawet bez opaski informującej, że jest członkiem jakiejś paramilitarnej organizacji, ale po zęby uzbrojony. Po zdecydowanie wygranym przez przeciwników planu Vance'a i Owena referendum wojsko i milicja poczuły się jeszcze pewniej i mocniej. -- Teraz musimy być -- podkreślają na każdym kroku -- gotowi do obrony terytorium Republiki Serbskiej.
Do pistoletu łatwo się przyzwyczaić
To mówi szef grupy handlarzy dewizami. -- Ja też mam (pokazuje raczej dyskretnie) takie cacko przy sobie, z tym się jednak nie obnoszę. W moim fachu muszę wzbudzać u ludzi zaufanie, a nie strach. Nie ukrywa, że w iedzie mu się nieźle, wcale nie gorzej niż przed wojną. -- Zarabiałem jako wykwalifikowany ślusarz, w przeliczeniu na dewizy, do 1500 marek. Teraz fabryka stoi, a ja za gotowość do pracy, bez "odbijania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)