Nieprzemyślany eksport prawa
Z tekstów Jędrzeja Bieleckiego i Anny Słojewskiej opublikowanych w "Ekonomii i Rynku" ("Rz" z 17 listopada i z 4 lutego) wynika, że projekt dyrektywy o usługach na rynku wewnętrznym (dyrektywa) jest korzystny dla Polski, ale niektóre stare państwa członkowskie, zwłaszcza Niemcy i Francja, próbują ją rozwodnić.
Z pewnością batalia o jej treść rozgrywa się w znacznym stopniu na płaszczyźnie ekonomicznej. Jednocześnie przed jej twórcami stoi poważny problem prawny związany z zasadą państwa pochodzenia, będącą trzonem dyrektywy, i jednocześnie najbardziej kontrowersyjnym jej elementem.
Tak ma byćIstotę proponowanej zasady formułuje art. 16 ust. 1 akapit 1 dyrektywy:
• "każde państwo członkowskie zapewnia, że usługodawcy podlegają jedynie krajowym przepisom państwa członkowskiego ich pochodzenia, które należą do obszaru skoordynowanego". Co należy do obszaru skoordynowanego? Akapit 2 precyzuje:
• są to "przepisy krajowe dotyczące podjęcia i wykonywania usługi, w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta