Wiedza o tym, jak było naprawdę
Kiedy Bronisław Wildstein skopiował z IPN-owskiego komputera listę osób, które były funkcjonariuszami SB, tajnymi współpracownikami, stanowiły kontakty operacyjne bądź były tylko przedmiotem zabiegów werbunkowych MSW, rozpętało się pandemonium. Prof. Paczkowski słusznie twierdzi, że z biblioteki nie wynosi się książek, ale w danym przypadku argument jest chybiony. Sam zapewne niejednokrotnie robił w bibliotece wypisy z lektur, którymi dzielił się z kolegami i nikt nie czynił mu zarzutu z tego powodu, że robił to długopisem, a nie gęsim piórem. Dziś w epoce informatycznej robi się to inaczej, tylko zasada pozostała ta sama, wszystko, co nie jest tajne - jest jawne i powinno być dostępne dla obywateli.
Mam nadzieję, że prof. Kieres nie ugnie się przed histerią zagrożonych w swej pomnikowości elit i autoryzowana lista, opatrzona kompetentnym komentarzem, ukaże się na stronie internetowej IPN. Byłby to dobry wstęp do stopniowego ujawniania w przyszłości materiałów zgromadzonych w IPN....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta