Uroki prywatyzacji
Strefy zmian
Uroki prywatyzacji
To miał być pierwszy z prawdziwego zdarzenia klub piłkarski na profesjonalną modłę. Maksymalny stopień sprywatyzowania interesu zwanego ligową drużyną, w łaściciel o jasnym profilu portfela, zawodnicy związani z nim kontraktem o bardzo konkretnym wyrazie finansowym. Pensja na pierwszego i spory szmal na boisku tytułem premii za wygrane mecze. Decyzje sportowe, finansowe i transferowe -- w jednym ręku. Bez mitręgi i gadaniny wielogębnej, jaką pamiętamy z poprzedniego okresu. Do tego doszedł zagraniczny trener, inkasujący swoją dolę w twardej walucie. Cały interes miał się kręcić na coraz większych obrotach wedle zasady: sprzedajemy za granicę najlepszych piłkarzy za grube...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta