Polityczna pamięć
Pamięć polityczna podobno nie jest dłuższa niż trzy miesiące. Słabnące dyskusje wokół kaset, których głównymi aktorami byli posłowie PiS i posłanka Samoobrony, dowodzą, że pamięć o wyczynach demokratycznych przedstawicieli społeczeństwa faktycznie nie jest długa. Obecnie gorącym tematem jest seksafera. Premier wie, co robi, ignorując medialny szum. Zdaje sobie sprawę, że czas zrobi swoje i niedługo mało kto będzie pamiętać o emocjach, jakie towarzyszą tym bulwersującym doniesieniom o metodach zatrudniania w biurach poselskich. Niedawno usłyszałem, że takich afer, jakie mają miejsce w obecnej koalicji, jeszcze nie było. Czyżby? Ponad rok temu mówiło się, że drużyna Millera sięgnęła moralnego dna, a jej sztandarowym skandalem, symbolem korupcyjnych praktyk była sprawa Rywina. I znowu czas zrobił swoje. Aferzyści odeszli w zapomnienie.
Michał Bodenszac, (adres do wiadomości redakcji)