Moja Polska
Właściwie Warszawa mało się zmieniła, ulice są, jak zawsze, dziurawe i zakorkowane, nowoczesne biurowce i centra handlowe świadczą o wzrastającym dobrobycie. Knajpy są pełne młodych ludzi, którzy w Londynie czują się dokładnie tak samo jak w swojej stolicy. A jednak tej jesieni wszystko jest inne. Moi rodacy są jak nędzni aktorzy w politycznej sztuce, przedstawieniu, dramacie.
Permanentny stan wyjątkowyKraju, który znałem, już nie ma. Gdzie się podziało to parcie do wolności, indywidualizm, obywatelskie nieposłuszeństwo, które swojego czasu obaliły komunizm? Gdzie ta wspaniała wrażliwość na każde ograniczenie praw obywatelskich, która wywoływała tak wiele społecznych protestów?
Pozostała tylko błyszcząca fasada w Warszawie zwrócona na Zachód. Nastrój jest okropny. - To bagno, wszyscy są winni, afera goni aferę -mówi Magda, moja szkolna przyjaciółka. Osiem różnych "służb" poluje na potencjalnych przestępców, lekceważąc przy tym przepisy i prawa obywatelskie. Na polecenie premiera podsłuchują wicepremiera, używają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta