Gdańska partia umiaru
- Ich obecna pozycja na scenie politycznej jest trochę przypadkowa. To, że są w tych a nie innych miejscach wynika w dużej mierze z okoliczności towarzyskich - uważa Arkadiusz Rybicki, poseł Platformy, związany z jej konserwatywnym skrzydłem, wieloletni działacz gdańskiej opozycji antykomunistycznej. Maciej Płażyński przyznaje, że równie dobrze mógłby trafić na listy PO a Borusewicz PiS. - Różnice między nami są niewielkie stwierdza. Borusewicz tez się zgadza, ale dodaje, że "nie podoba mi się ewolucja PiS".
Płażyński zakładał Platformę, był jej pierwszym formalnym przewodniczącym. Opuścił PO i dziś niezręcznie byłoby mu do niej wracać. W Trójmieście, na Kaszubach ma mocną pozycję. Rozmawiamy w jego stylowo, choć bez przepychu urządzonym domu na Polankach. Właśnie wrócił ze spotkań w regionie. - On zawsze masę czasu poświęcał na kontakty z ludźmi, działaczami w terenie. Bardzo dba o to tłumaczy znawca trójmiejskich układów politycznych. Płażyński spokojny, niezbyt rzucający się w oczy polityk, zbiera u siebie grubo ponad sto tysięcy głosów. Gdy rozmawiamy kilka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta