Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Powidła bez kocura

22 września 2007 | Styl życia | Monika Kucia
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

PRZETWORY Powidła bez kocura Śliwobranie zakończone. Dzisiaj już nie opłaca się smażyć powideł, bo są tanie w sklepie. Ale Polacy po prostu to lubią. W każdym domu powstaje inny smak

"Oj, Marika, Marika. Jakżeś ty smażyła, żeś se do powideł kocura puściła. Za swoje lenistwo, za to żeś drzemała, będziesz na dnie kotła kocura drapała" - brzmi stara ludowa przyśpiewka. Kocur to owoce, które przywarły do dna gara, zmora smażenia powideł.

Gdy w XIX wieku w Dolinie Dolnej Wisły nadchodził czas śliwobrania, gospodynie szykowały olbrzymie miedziane (kuprowe) kotły i drewniane mieszadła. Kiedy owoców zebrano już dostatecznie dużo, z owocowego drewna rozpalały ognisko i wsypywały do naczyń dojrzałe wypestkowane śliwki.

Smażenie na wolnym ogniu, najczęściej bez dodawania cukru, trwało nawet trzy dni. Następnie powidła umieszczano w kamiennych garnkach i zapiekano w chlebowych piecach. Gdy na powierzchni utworzyła się skorupka,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 4319

Spis treści
Zamów abonament