Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Mój szwadron ma 105 koni

08 października 1993 | Kultura | BH

Mój szwadron ma 105 koni

Rozmowa z Juliuszem Machulskim

Kiedy polscy twórcy robili filmy artystyczne, pan postawił na rozrywkę i zabawę. Teraz myśląc o komercji reżyserzy pracują nad komediami i filmami sensacyjnymi, a pan proponuje widzom historyczną opowieść o powstaniu styczniowym.

Jest w tym pewna konsekwencja: zawsze robię w szystko pod prąd. Nie wpisałem się w żadne nurty społecznych niepokoi, bo uważałem, że publiczność potrzebowała w ówczas czegoś innego. I chyba miałem rację, bo moje filmy przynosiły spore zyski. Dzisiaj, w zmienionej sytuacji, kiedy filmy już na siebie nie zarabiają, uznałem, że powinienem wypowiedzieć się na temat narodowo-historyczny.

Dlaczego cofnął się pan do powstania styczniowego?

O tym temacie myślałem jeszcze w czasach "Vabanku". Tylko, że w tedy nie byłem gotowy, by go podjąć. Dwa lata temu zrozumiałem -- teraz albo nigdy, bo nasza kinematografia staje się coraz biedniejsza. Wszędzie na świecie powstaje coraz mniej filmów historycznych: są za drogie. My zdążyliśmy, z czego jestem dumny. W sumie zresztą wyprodukowaliśmy "Szwadron" stosunkowo tanio. Za naszą zachodnią granicą taki obraz kosztowałby 10 razy drożej.

Ale w tej chwili nie zwracają się nawet filmy stosunkowo tanie, kameralne.

W ydaje mi się, że mam coś w rodzaju kredytu. Moje...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 83

Spis treści
Zamów abonament