Rozchodzące się drogi
Prezydent i SLD wobec konkordatu
Rozchodzące się drogi
Sprawa ratyfikacji konkordatu wpływa nie tylko na stosunki państwo -- Kościół, ale także na sytuację wewnątrz SLD. Coraz wyraźniej pokazuje, jak rozchodzą się drogi interesów prezydenta i Sojuszu Lewicy. Aleksander Kwaśniewski chcąc być prezydentem wszystkich Polaków za cenę utraty poparcia części lewicowego elektoratu zgadza się na ratyfikację konkordatu i opatrzenie konstytucji preambułą.
Aleksander Kwaśniewski, w którego kampanii wyborczej antyklerykalne i antykościelne hasła należały do ważniejszych punktów programu, niemal nazajutrz po wyborze na prezydenta zmienił ton wypowiedzi, z czasem godząc się na kompromis z Kościołem. Jego dawni partyjni koledzy zaczynają mu to już publicznie wypominać i przypominać treść wyborczych haseł -- konkordat po konstytucji, liberalizacja ustawy antyaborcyjnej, konstytucja neutralna światopoglądowo. Drogi SLD i prezydenta w kwestii relacji państwo -- Kościół powoli się rozchodzą, bo gra SLD i Pałacu Namiestnikowskiego toczy się o inną stawkę. Lewica stanie do wyborów już za rok. Ich pierwszych wyborcy zapytają o konkordat, o ustawę antyaborcyjną, o konstytucję. Prezydent, aby efektywnie sprawować władzę do końca dopiero co rozpoczętej kadencji i myśleć o następnej, musi ułożyć dobrze stosunki z Kościołem. Nawet za cenę utraty części...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta