O sposobach umacniania złotego
Ruch cen a polityka kursowa
O sposobach umacniania złotego
Witold Koziński
Odrzucenie przez Sejm olbrzymią większością głosów informacji prezes NBP o efektach polityki kursowej przy stale rosnącej grupie przekonanych o neutralnych skutkach inflacji, każe uważniej spojrzeć na związki zachodzące pomiędzy ruchem cen a pozycją waluty krajowej.
Szybsze tempo wzrostu cen, np. produkcji, od tempa dewaluacji złotego w stosunku do koszyka walut (głównie do marki i dolara amerykańskiego) oznacza umocnienie, to jest aprecjację złotego. Istotnie, to co otrzymuje eksporter z jednego dolara wywiezionego poza granice kraju towaru, dewaluuje się zgodnie z góry przyjętym tempem deprecjacji (obecnie niespełna 13 proc. rocznie) . Większe od niego tempo wzrostu cen (w produkcji obecnie ok. 14 proc. w skali roku) przynosi aprecjację wynoszącą ok. 1 proc. w ciągu dwunastu miesięcy. Im większa jest różnica pomiędzy tempem wzrostu cen a roczną dewaluacją złotego wynikającą z tzw. dewaluacji kroczącej (crawling peg) tym silniej "umacniać" się będzie złoty. Rosnące bowiem komponenty kosztów produkcji krajowej -- surowce, półprodukty, energia, płce itd. -- nie tylko neutralizują skutki dewaluacji mającej eksporterowi zzałożenia kompensować skutki inflacji krajowej, ale realnie przynoszą stratę. Jest to efekt tego, że koszty narzucane mu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta