Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

„Przejezdne” autostrady Donalda Tuska

15 czerwca 2011 | Publicystyka, Opinie | Jerzy Polaczek
autor zdjęcia: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa

Szkoda, że premier nie zdecydował się na użycie już sprawdzonego wzorca: „przyjazna autostrada”. Nie byłoby wiadomo, o co chodzi, ale na pewno tak politycznie poprawne stwierdzenie podchwyciłyby media – ironizuje były minister transportu

Gdy PO czuła się mocna i na fali, buńczucznie deklarowała „dobijanie watahy" politycznych przeciwników. Teraz, gdy w godzinie prawdy kupka propagandowego złota jawi się jako hałda błota, podczas swojego gdańskiego nabożeństwa działacze Platformy nawołują do miłości, minister Grabarczyk z sejmowej mównicy apeluje nagle do opozycji, by trzymała kciuki za rządowe inwestycje na autostradzie A2, premier Donald Tusk zaś ma żal do adwersarzy, że donoszą do prokuratury na nieudolnych urzędników. Zastanawiająca to zmiana tonu. Prześledźmy, dlaczego do niej doszło.

Zagadka premiera

Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk, przedstawiając w Sejmie 9 czerwca 2011 roku informację o opóźnieniach w budowie autostrad, zadeklarował i obiecał, że autostrada A2 będzie „przejezdna" przed Euro 2012. Podkreślę raz jeszcze: pan minister nie obiecał, że autostrada będzie wybudowana, czyli gotowa do użytku, ale że będzie „przejezdna". Tego samego stwierdzenia po raz pierwszy użył wcześniej – z wrodzonym bezpretensjonalnym wdziękiem – sam premier Donald Tusk, wyznaczając tym samym nową linię medialnego przekazu obecnej władzy. Zareagowano w ten sposób nie po pierwszych sygnałach podległych służb o kłopotach z inwestycją, ale dopiero wtedy, gdy pojawiły się niepokojące doniesienia w mediach o tempie (a właściwie braku tempa) budowy autostrad. Premier niczym polityczny Harry...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8954

Spis treści

Kariera i Biznes

Zamów abonament