Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Buntownik wciąż marzy

25 lutego 2012 | Kultura | Barbara Hollender
Antonio Banderas na tegorocznym festiwalu w Berlinie, gdzie promował „Ściganą” Stevena Soderbergha
autor zdjęcia: GERARD JULIEN
źródło: AFP
Antonio Banderas na tegorocznym festiwalu w Berlinie, gdzie promował „Ściganą” Stevena Soderbergha

Antonio Banderas o zabawie przy „Ściganej”, przyjaźni z Pedro Almodóvarem i kobiecie, z którą stworzył dom

Antonio Banderas gra w epizodzie? Gwiazda pana formatu może sobie na to pozwolić?

Antonio Banderas: Oczywiście. Rola daje wiele satysfakcji. Człowiek nie niesie na swoich barkach całej odpowiedzialności. Można się zabawić, poeksperymentować. Teraz dziennikarze pytają głównie o zapuszczoną do roli brodę, której szczerze nienawidziła moja żona.

Ja wolę zapytać o współpracę ze Stevenem Soderberghiem. Spotkał się pan z nim na planie pierwszy raz.

Poznaliśmy się ponad 20 lat temu, zaraz po moim przyjeździe do Ameryki. Zauroczył mnie „Seksem, kłamstwami i kasetami wideo". Już wtedy umówiliśmy się na wspólny film. Potem dwa razy przysyłał mi scenariusze – „Trafficu" i „Che", ale za każdym razem moje zobowiązania kolidowały z terminem zdjęć. Udało się dopiero przy „Ściganej".

Jak pan myśli, dlaczego tak ambitny reżyser wchodzi w rozrywkę typu „Ścigana"?

Steven ma niezwykłą umiejętność poruszania się po różnych filmowych gatunkach. I chyba zatęsknił do kina akcji z lat 70. Filmy takie jak „Bullit", na których ja też się wychowałem, były zupełnie inne niż dzisiejsza rozrywka. Współczesne kino akcji opiera się na efektach specjalnych. Byłem niedawno na spotkaniu specjalistów od nowych technologii. Ci ludzie czują się dziś właścicielami fabryki snów....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9167

Wydanie: 9167

Spis treści
Zamów abonament