Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Logika firmy nie dla szkoły

23 maja 2012 | Publicystyka, Opinie | Piotr Zaremba
Nie chodzi o to, że zastąpi się dwóch nauczycieli jednym. Po prostu w poszczególnych szkołach nie będzie pełnego etatu dla nikogo
autor zdjęcia: Bartosz Sadowski
źródło: Fotorzepa
Nie chodzi o to, że zastąpi się dwóch nauczycieli jednym. Po prostu w poszczególnych szkołach nie będzie pełnego etatu dla nikogo

Znikanie szkół spowoduje oddalanie się edukacji od ucznia – zauważa publicysta

Nauczyciele mają więcej pracować – rozbrzmiewa chór głosów. Na stronach „Rzeczpospolitej" czy „Dziennika Gazety Prawnej" krzyczą na ten temat tytuły odzwierciedlające poglądy liberalnych think tanków i tak zwanych kół gospodarczych. Rekordzistą jest tu jednak „Gazeta Wyborcza". Z apeli Dominiki Wielowieyskiej, aby zapędzić belfrów do roboty i uratować w ten sposób publiczne finanse, można by złożyć książkę.

Czy nauczycielskie pensum powinno wynosić akurat 18 godzin plus dwie, jak teraz? Przed rokiem 1982 wynosiło 22 (a dla podstawówek – 24) i nic strasznego się nie działo – ekipa Jaruzelskiego obniżyła je w Karcie nauczyciela ofiarowanej tej grupie zawodowej, aby ją pozyskać w obliczu stanu wojennego. Słuszne są też uwagi tych, którzy wskazują na różnice w obciążeniach między, przykładowo polonistą sprawdzającym wypracowania, a wuefistą.

Nauczyciel choinką

O korektach można dyskutować. A o dalej idących propozycjach? Zacznijmy od pomysłów radykalnego zwiększenia godzin przy tablicy.

Ostatnio „Wyborcza", która szkołę traktuje jako przestrzeń ideologicznych eksperymentów (Piotr Pacewicz) albo jako firmę (Wielowieyska), opublikowała sensowny tekst Ewy Klinger, nauczycielki fizyki z liceum Władysława IV na warszawskiej Pradze. Zasadniczo jest on polemiką z poglądami Pacewicza na temat...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9239

Wydanie: 9239

Spis treści

Kariera i Biznes

Zamów abonament