Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ci­sza, ge­niu­sze przy pra­cy

30 czerwca 2012 | Sport | Paweł Wilkowicz

W nie­dzie­lę o godzinie 20.45 sa­mo Po­łu­dnie: pięk­na Ita­lia prze­ciw Hisz­pa­nii cier­pią­cej, ale wciąż wiel­kiej

Co za puenta dla trzech tygodni efektownej gry, pierwszorzędnych emocji i dobrych manier. Królowie futbolu spotykają się w Kijowie. Mierzy się dwóch trenerów, przy których zapominamy, że istnieje José Mourinho, choć przecież widujemy go na trybunach. Stają do walki o puchar drużyny pełne artystów i mądrych przywódców.

Hiszpania Ikera Casillasa, Xaviego, Andresa Iniesty, piłkarzy dających dowód, że futbol nie musi być sportem koszarowym i nawet w republice transferów można przez całą karierę nie zmienić klubu. Włochy z majestatycznym Andreą Pirlo, z Daniele de Rossim, Antonio Cassano, Mario Balotellim, zdolnymi w każdej chwili zagrać tak, że chce się, by grali  bez końca.

Mierzyli się już ze sobą na początku turnieju, rozstali przy remisie 1:1, a teraz wracają, by dokończyć pracę. Wyszli z tej samej grupy, ale innymi drogami. Hiszpania się męczy, jej karuzela podań zwolniła, komentator Reutersa zarzucił obrońcom tytułu, że ich gra ma wdzięk betonowej architektury Ukrainy.

Ale to wciąż działa i gdy Hiszpania trafi na rywala, który jej rzuca wyzwanie otwarcie, a nie tchórzliwie, to od meczów trudno się oderwać, jak od półfinału z Portugalią. Mistrzowie są nie do zniesienia, gdy mają naprzeciw siebie drużyny bez żadnego pomysłu poza obroną, wtedy dostajemy gnioty w rodzaju...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9271

Wydanie: 9271

Zamów abonament