Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

W naszej demokracji coś zgrzyta

20 grudnia 2014 | Plus Minus | Eliza Olczyk
autor zdjęcia: Bartek Sadowski
źródło: Fotorzepa

Tomasz Żukowski, politolog | PiS coraz bardziej umacnia się na prawo od centrum, zmuszając PO 
do przesuwania 
się na lewo.

W tegorocznych wyborach samorządowych mieliśmy do czynienia ze zjawiskiem wcześniej niespotykanym – młodzi ludzie, przed trzydziestką, zostawali prezydentami całkiem sporych miast.

Tych niezwykłych zjawisk było więcej: niespotykana liczba głosów nieważnych – 2,5 mln, chyba najgorsza obsługa informatyczna wyborów w kraju jednych z najlepszych na świecie informatyków, szokująca różnica między prognozą IPSOS a danymi PKW, wreszcie cudowny wynik PSL czy klęska lewicy. Pierwszego miejsca Prawa i Sprawiedliwości nie wymieniam, bo tego można się było spodziewać.

Pomówmy o młodych. Jak to jest możliwe, że wyborcy uznali, iż 25-latek może rządzić miastem?

To wyjątek. Burmistrzami i prezydentami zostawały także 30-latki czy osoby koło czterdziestki. Bez wątpienia zdecydowała o tym społeczna chęć zmiany. W Polsce od 25 lat rządzą ludzie zaczynający kariery w latach 1980–1981, po obu stronach ówczesnej barykady: posolidarnościowi „szwoleżerowie" i popezetpeerowscy „gwardziści". Dzisiejsze 50-, 60-latki dominują w polityce, ale także w biznesie, mediach, nauce, sztuce. Dobre wyniki wyborcze polityków młodszych wiekiem to sygnał, że ludzie szukają pokoleniowej alternatywy. Najwyraźniej widać to na prawicy: PiS wygrało także wśród najmłodszych wyborców, tych dopiero wchodzących w życie. We Wrocławiu 41-letnia, nieznana szerzej,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10022

Wydanie: 10022

Zamów abonament